czwartek, 30 sierpnia 2012

Wódka



Wróciłam do domu przed północą i co znalazłam na klatce schodowej? Stała sobie na schodach butelka wódki. W pierwszej chwili pomyślałam sobie, że to atrapa. Kto byłby na tyle głupi, żeby zgubić wódkę? Ktoś nalał wody i zostawił dla jaj. Średnia wieku mieszkańców mojego bloku to jakieś 78 lat i tylko dlatego, że ja zaniżam wynik. Może jakaś babcia zapomniała wódeczki, wracając z kościoła? Wódka okazała się wódką, nietkniętą, obanderowaną. Jeśli ktoś myśli, że ją sobie wzięłam, to się grubo myli. Rano, tzn. w okolicach 12:50 wódki już nie było.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz