czwartek, 30 sierpnia 2012

Absztyfikanci dwaj i laptop


Zepsuł mi się laptop dwa tygodnie temu, a konkretnie jego klawiatura, a dokładniej: prawa strona klawiatury. Zamiast liter wyświetlają się cyfry. Spróbowałam zreperować poprzez wyłączenie i włączenie, kot świadkiem – lipa. Zadzwoniłam do PA, której facet R zaproponował włączenie i wyłączenie. PA zaproponowała, bym  napisała na jakimś forum, ale jak miałam to zrobić bez połowy klawiatury?
Wtedy przypomniałam sobie o B, moim bohaterze. B odtworzył kiedyś fragment po fragmencie jeden plik, który trwale usunęłam z pamięci komputera (nie wiem, jak i po cholerę to zrobiłam). I będę go za to wielbić do końca życia. B spotkałam miesiąc temu na urodzinach P, gdzie opowiadał, że byłam kiedyś u niego w domu z niejakim Ku na wódce, nawet powołał się na świadków. Za Chiny tego nie pamiętam, ale czego to człowiek nie robił na studiach. Obecnie B pracuje w charakterze programisty w dużej firmie z branży telekomunikacyjnej i ma łeb nie od parady, ale nawet on nie słyszał o takim błędzie, jak strajk prawej strony klawiatury. Zaproponował, bym zawiozła laptopa do P, a P mu go przekaże, gdy nadarzy się okazja, ale ta okazja się jeszcze nie nadarzyła. A ja jestem teraz odcięta od najświeższych wiadomości na Pudelku, a to czyni moje życie nieporównywalnie uboższym. Wydzwaniam do B już od dłuższego czasu, czyni to również P. Ten ostatni radzi, bym napisała do B maila, świetna rada, rada ze sklepu z najlepszymi radami, z delikatesów z radami. Napiszę do B maila, tylko jak to zrobić bez komputera? W pracy mam odcięty dostęp do internetu, odkąd dział analiz wykrył korelację między spadkiem wyników w departamencie, a intensywnością odwiedzin przez pracowników facebooka. A ja akurat nie odwiedzam facebooka!
            I żyję teraz jak za głębokiego PRL-u – bez komputera, bez telewizora, nawet w telefonie wyłączyłam przesyłanie danych GPRS i usługę danych asynchronicznych. Nadrabiam zaległości w sprzątaniu. W akcie skrajnej desperacji wyszorowałam kuchenkę i umyłam podłogę pod łóżkiem. Dłużej śpię i lepiej się odżywiam.  Co u Dody, z kim się bzyka? Nadal z Błażejem? Gdzie i w jakich kreacjach sfotografowano Grycanki? Która z gwiazd napompowała sobie usta? Jakie to smutne, że muszę żyć z dala od centrum wielkiego świata, z całą świadomością, że centrum jest wszędzie, a okrąg nigdzie, a wielki świat jest tam, gdzie jestem ja, bo ja go tworzę na własny użytek. Dlatego właśnie mieszkam w Grodzisku Mazowieckim.
            P w końcu namierzył B, który jak się okazało zostawił telefon u rodziców. W ten weekend będą się razem łajdaczyć, istnieje więc szansa, że laptop zostanie przekazany we właściwe ręce, to znaczy moje, już po naprawie, ze sprawną klawiaturą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz