Zepsuł
mi się laptop dwa tygodnie temu, a konkretnie jego klawiatura, a dokładniej:
prawa strona klawiatury. Zamiast liter wyświetlają się cyfry. Spróbowałam
zreperować poprzez wyłączenie i włączenie, kot świadkiem – lipa. Zadzwoniłam do
PA, której facet R zaproponował włączenie i wyłączenie. PA zaproponowała,
bym napisała na jakimś forum, ale jak
miałam to zrobić bez połowy klawiatury?
Wtedy
przypomniałam sobie o B, moim bohaterze. B odtworzył kiedyś fragment po
fragmencie jeden plik, który trwale usunęłam z pamięci komputera (nie wiem, jak
i po cholerę to zrobiłam). I będę go za to wielbić do końca życia. B spotkałam
miesiąc temu na urodzinach P, gdzie opowiadał, że byłam kiedyś u niego w domu z
niejakim Ku na wódce, nawet powołał się na świadków. Za Chiny tego nie
pamiętam, ale czego to człowiek nie robił na studiach. Obecnie B pracuje w
charakterze programisty w dużej firmie z branży telekomunikacyjnej i ma łeb nie
od parady, ale nawet on nie słyszał o takim błędzie, jak strajk prawej strony
klawiatury. Zaproponował, bym zawiozła laptopa do P, a P mu go przekaże, gdy
nadarzy się okazja, ale ta okazja się jeszcze nie nadarzyła. A ja jestem teraz
odcięta od najświeższych wiadomości na Pudelku, a to czyni moje życie
nieporównywalnie uboższym. Wydzwaniam do B już od dłuższego czasu, czyni to
również P. Ten ostatni radzi, bym napisała do B maila, świetna rada, rada ze
sklepu z najlepszymi radami, z delikatesów z radami. Napiszę do B maila, tylko
jak to zrobić bez komputera? W pracy mam odcięty dostęp do internetu, odkąd
dział analiz wykrył korelację między spadkiem wyników w departamencie, a
intensywnością odwiedzin przez pracowników facebooka. A ja akurat nie odwiedzam
facebooka!
I żyję teraz jak za głębokiego PRL-u – bez komputera, bez
telewizora, nawet w telefonie wyłączyłam przesyłanie danych GPRS i usługę
danych asynchronicznych. Nadrabiam zaległości w sprzątaniu. W akcie skrajnej
desperacji wyszorowałam kuchenkę i umyłam podłogę pod łóżkiem. Dłużej śpię i
lepiej się odżywiam. Co u Dody, z kim
się bzyka? Nadal z Błażejem? Gdzie i w jakich kreacjach sfotografowano
Grycanki? Która z gwiazd napompowała sobie usta? Jakie to smutne, że muszę żyć
z dala od centrum wielkiego świata, z całą świadomością, że centrum jest
wszędzie, a okrąg nigdzie, a wielki świat jest tam, gdzie jestem ja, bo ja go
tworzę na własny użytek. Dlatego właśnie mieszkam w Grodzisku Mazowieckim.
P w końcu namierzył B, który jak się okazało zostawił
telefon u rodziców. W ten weekend będą się razem łajdaczyć, istnieje więc
szansa, że laptop zostanie przekazany we właściwe ręce, to znaczy moje, już po
naprawie, ze sprawną klawiaturą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz