poniedziałek, 29 października 2012

Aj łisz ju ol de best bejbe



Justek siedzi sobie o późnych godzinach wieczornych na dworcu PKP w Grodzisku Mazowieckim. Co tam robi, Justka sprawa. Grunt, że nagle pojawia się dwóch pijaczków. Jeden szturcha drugiego i mówi: patrz, dziewczyna! I podchodzi do Justka, co Justek rejestruje kątem oka, bo nos ma zatopiony w ważnych papierach. I co powie za chwilę pijaczek? Kopsnij szluga, mała? Pieniądze albo życie? Którędy do Bożeny? O nie, moi drodzy, on mówi:
- Aj łisz ju ol de best bejbe.
Justek wyjmuje nos z papierów, chce powiedzieć dzienki, ale pijaczka już nie ma. Anioł Stróż niejedno ma oblicze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz