Wujek Justek odwiedził dzisiaj PA, by wreszcie zobaczyć,
co wyszło z jej brzucha. O wątkach pobocznych, niemających związku z meritum
tej opowieści, jak fakt, iż Justek udał się na stację WKD, nie sprawdzając uprzednio
rozkładu i czekał prawie godzinę na kolejkę nie wspomnimy, by nie mieszać
czytelnikowi w głowie (Miał czas na przerobienie kolejnego rozdziału książki w związki
z przygotowywaną prezentacją. Justek w każdej sytuacji stara się dostrzegać plusy
dodatnie).
PA biedactwo straszliwie wymęczona. Przyjrzał się
Justek Aleksandrowi Małemu i nadziwić się nie mógł, jak to się zmieściło w PA
brzuchu i którędy toto wyszło (Justek jeszcze nieuświadomiony). Drobny, ciągle
marudzi i gapi się na cycki. Wypisz wymaluj bratnia dusza wujka Justka! Podał
mu rękę, mały złapał za palec i trzymał. Stali tak uradowani spotkaniem, po
czym Aleksandrowi się ulało, a Justek zjadł kawałek szarlotki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz