Postanowiłam dzisiaj przed pracą odwiedzić Fotoplastikon. Otwierają o 10:00. I o 10:00 się stawiłam. Czekałam całe 7 minut, już miałam się wycofać, gdy pojawił się chłopiec z rozwianym włosem. Ja do pana, mówię. Spojrzał na mnie jak na ostatniego oszołoma. Kto w jesienne wtorkowe poranki odwiedza Fotoplastikony? Justek z Grodziska! Zapalił światła, puścił maszynę w ruch, przyjął kasę na bilet i nawet włączył Justkowi muzykę. New Jork, New Jork. Tylko ja i on, prawie jak randka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz