Justek ma za sąsiadki dwie starsze panie. Przy
czym jedna, ta z naprzeciwka to zupełna starowinka. Prowadzi bogate życie
towarzyskie, wpuszczając do siebie
dziwnych porach dnia i nocy młodych ludzi o podejrzanym wyglądzie, co Justka by
trochę niepokoiło, gdyby nie miał własnego życia. Jej wnusio - słynny gangster,
brał udział w słynnej na cały Grodzisk strzelaninie z udziałem prawdziwych
pistoletów. Starowinka wygląda bardzo poczciwie.
Druga babcia też ma swoje lata, ale jeszcze jest
w takim wieku, że samodzielnie prowadzi samochód, ledwo chodzi, ale z jeżdżeniem
sobie całkiem dobrze radzi. Ogląda telewizję do późnych godzin wieczornych, a
że przygłucha, nastawia na cały regulator i Justek ma słuchowiska o pierwszej w
nocy, w tym takie tylko dla dorosłych. A w przedpokoju u tej sąsiadki wisi
płaskorzeźba gołej pani pochylonej w taki sposób, że widać jej kwiatek w pełnej
krasie i w tym kwiatku pani gmyra rączką ( ta wyrzeźbiona, ta żywa gmyra
jedynie przy okazji ścierania kurzu).
Tej drugiej nienawidzi cała klatka, o czym się
Justek dowiedział od innej staruszki, mieszkającej piętro niżej, typ pani inspektor.
Po pięciu minutach niezobowiązującej pogawędki na schodach wiedziała o Justku
więcej niż Justka rodzona matka. Ciekawe doświadczenie, cenne na wypadek
wezwania przez komisję śledczą. W sumie sympatyczna.
Tę drugiej ludzie nie lubią, mówią, że okropne z
niej babsko, chociaż dla Justka zawsze była miła. Czasem nie odpowiada na
pozdrowienie, ale złóżmy to na karb jej głuchoty. Kochają ją za to koty. Jest
taki pręgowaty, którego Justek dosyć długo próbował podrywać, czego efekt jest
taki, że na widok Justka buras wpada w popłoch. To ta wariatka! - krzyczy każdy
jego wąs. Tę panią za to uwielbia, łasi się do niej, jak wcale nie on. Kobieta,
którą kochają koty nie może być złym człowiekiem.
Na balkon tej pani włamuje się Filip. I depcze
jej kwiatki w sezonie na kwiatki. Kiedyś zwróciła mi na to uwagę na klatce. Już
chciałam przepraszać, a ona powiedziała, że nie, że nie szkodzi, ona bardzo
lubi, kiedy kotek ją odwiedza, tylko boi się, że kotek spadnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz