Odwiedziłam mój ulubiony antykwariat.
Zdziwił mnie nieprzyjemny zapach. Okazało się, że do środka wszedł bezdomny. I
chyba już spędził tam dłuższy czas, bowiem po uszy zanurzony był w pogawędce z
właścicielem na temat meandrów psychologii klinicznej, ze szczególnym
wskazaniem na rzetelność i trafność testów stosowanych we współczesnej
diagnostyce. Nie pamiętam tylko, który był za, a który przeciw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz