O Boże, Boże, Boże, Bożenko…
Justek popylał sobie po domu w kalesonach,
gdy ktoś zapukał do drzwi. Czyżby świadek Jehowy głosił słowo boże? Nie, to
spółdzielnia mieszkaniowa ścigała Justka. Super Mario doniósł, że niebezpieczny
czubek z bloku na przeciwko nie chce telewizora. Pismo nakazywało Justkowi
skontaktować się z Mariem w celu umówienia się na instalację anteny (albo
czegoś tam), w przeciwnym razie groziła Justkowi ekskomunika na sygnał TV i
inne groźne konsekwencje, jak obniżenie stawki miesięcznego czynszu. Justek
zadzwonił zatem do szacownej spółdzielni z informacją, iż dziękuje za troskę i
pamięć, kontakt z Mario niekonieczny, bo Justek nie chce mieć telewizora,
Justkowi telewizor niepotrzebny. Pani kazała złożyć Justkowi stosowne pismo:
Ja, Justek pozostając w pełni władz umysłowych zrzekam się telewizora. To,
prawda, nie wpuściłem Maria do domu, ale zrobiłem to grzecznie i nie wynikało
to z braku sympatii do owego pana czy braku zaufania do jego rzemieślniczych
umiejętności. Justek nie potrzebuje telewizora, co więcej, nie chce mieć
telewizora, telewizor Justkowi zupełnie niepotrzebny.
No i nagryzmolił Justek to pismo i z
pismem w ręku ruszył w kierunku spółdzielni. Na szczęście Justek nie ma
normalnej pracy, zatem mógł tam się udać w godzinach nienormalnych. Znalał
sekretariat, wyjaśnił pani w czym rzecz, ukłonił się, pożegnał i poszedł sobie.
Już prawie wychodził na dwór, gdy zatrzymał go rozdzierający duszę krzyk
sekretarki:
- Pani Justyno, Pani Justyno! Czy pani wie, co pani zrobiła?!
- Myślałam, że wiem, ale może się mylę.
- Pani się pozbawiła dostępu do telewizji!
- Pani to będzie miała wpisane w papiery!
Tu Justek się trochę stropił, ale cóż,
gdzie wojna w słusznej sprawie, tam i ofiary. I tak opuścił Justek spółdzielnię
z piętnem osoby ekscentrycznej i nieodpowiedzialnej. Co by sobie humor trochę
poprawić Justek zboczył do szmateksu, który sąsiaduje ze spółdzielnią i za całe
60 groszy kupił sobie bluzkę wyszywaną cekinami. I miał wrażenie, że wszyscy
się gapią, a w duchu mówią: To ta, co nie chce telewizora. Są na to papiery.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz