niedziela, 22 marca 2015

Justek w barze mlecznym

Justek pojechał do hipsterskiego baru mlecznego podyskutować o literaturze. Rusza nowa edycja klubu kreatywnego czytania. Justek bardzo miło wspomina poprzednią edycję.

Nowa edycja nie przypomina poprzedniej edycji. Tamta była zrealizowana metodą chałupniczą. Aga zorganizowała 5 spotkań, w tym na cztery zaprosiła swoich sławnych znajomych. Spotkania w drobnym kręgu okazały się bardzo interesujące, rozmowy żywe i Justek naprawdę miał wrażenie, że uczestniczy w czymś niezwykłym.
Teraz się spotykamy w barze mlecznym, za szybą wielkiego akwarium, jaki stanowi szklana witryna. Ludzie się gapili, Justek miał ochotę pokazać im język. Jest baner z logami sponsorów i są profesjonalne ulotki. Jest stolik przy którym siedzi Aga z gośćmi i jest publiczność.

Gościni – znana reportażystka wybrała książkę, o której mieliśmy rozmawiać, autorstwa X, ale mówiła właściwie tylko o swojej książce, biografii X. Widownia słuchała. Reportażystka niby mówiła do publiczności, ale rozmawiała właściwie tylko z Agą. Nie było wspólnej dyskusji, to nie był klub kreatywnego czytania. Justek miał wrażenie, że uczestniczy w spotkaniu autorskim z Reportażystką. Niby fajnie, Justek wiele się dowiedział, ale takich spotkań jest od groma i ciut ciut. Nie taki był pomysł.

Justek przed spotkaniem zaproponował, by widownia usiadła w kółeczku, a nie w rzędach, i tak zrobili, ale niewiele to pomogło. Czy siedzieliby w kółeczku, czy w rzędach, czy wcale by ich nie było, prowadząca z Reportażystką rozmawiałyby dokładnie tak samo. Aga zachęcała do zadawania pytań. I kilka pytań padło. Justek raczej oczekiwał wspólnej rozmowy. Justek Reportażystkę bardzo szanuje i lubi, ale czego innego się spodziewał.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz