niedziela, 12 kwietnia 2015

Justek w Barze Mlecznym II

Justek ponownie udał się do Baru Mlecznego na dyskusję literacką, tym razem poświęconą pewnemu niemieckiemu pisarzowi uznawanemu za jednego z największych niemieckich pisarzy XX wieku.

Dyskusja odbyła się wieczorem, rano na Dżenderach Justek zamienił kilka słów odnośnie książki z Bezcielesną i z Marią. Książka delikatnie mówiąc nie przypadła im do gustu. Justek przeciwnie, był zachwycony. Trudno mu było przebrnąć przez pierwszych 50 stron, potem się rozsmakował. 

Zdaniem koleżanek tę historię można opowiedzieć na 20 stronach. Ale jaką historię? Rodzinne perypetie głównego bohatera, ofiary Holokaustu? Holokaust jest ważny w tej książce, ale on wydaje się być jedynie tłem opowieści, wymykającej się ramom czasu i miejsca. Jest to raczej opowieść o traumie, którą oswaja się początkowo poprzez wyparcie, następnie przyjęcie i próbę zrozumienia. O człowieku, którego quantum osobistego nieszczęścia odcięło od wszelkiej przeszłości i wszelkiej przyszłości, zatem teraz też nie może istnieć, stąd jego opór przed próbami ujarzmienia rzeczywistości poprzez sztucznie narzucone ramy czasu i przestrzeni. O wykreowanej rzeczywistości, która ma stanowić przeciwwagę do rzeczywistości wykreowanej przez kogoś innego. Bohater snuje opowieść, która służyć ma ocaleniu, ale słowa nigdy nie trafią w sedno, nie dotkną istoty rzeczy, zatem sama próba skazana jest na porażkę, co nie znaczy, że nie warto jej podejmować. Bo to opowieść o opowieści, o języku, sprzyjającym pamięci, i zdjęciach sprzyjających zapominaniu. To historia o różnych postaciach niepamięci i wpływie, jaki właśnie niepamięć wywiera na życiu człowieka. Czy taką opowieść da się streścić na 20 stronach?

K. i Aga świetnie potrafili o tym opowiedzieć, zachwycili się powieścią podobnie jak Justek. Justek odkąd zobaczył w K człowieka przestał widzieć dupka. Zauważył drżenie dłoni i czerwone plamy na szyi. Po balejażem, wystylizowaną fryzurą, modnym blezerkiem i kalifornijską opalenizną kryje się wrażliwy, nieśmiały poeta. To ważna lekcja dla Justka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz