wtorek, 9 czerwca 2015

Korporacyjna ruletka czyli Justek nadal w czepku urodzony

W firmie Justka nadal gry i zabawy różne, podobno przez HR grillowaniem nazywane. Nie chodzi o kiełbaski na ruszcie. Tak się podobno nazywa proces mający na celu uwędzenie (nie mylić z uwodzeniem) pracowników. Żeby sami z firmy odchodzili, bo już nie mogą w niej wytrzymać, a zwalniani podskakiwali z uciechy, że to już koniec. Justek patrzy na to z pobłażliwym uśmieszkiem, bo w poprzednich firmach tak był grillowany, że to co się dzieje obecnie, to dla Justkach takie grillowanie jak z koziej dupy trąbka.

Zwolnili całą kadrę kierowniczą i zlikwidowali cały oddział w Łodzi. To ludzie, którzy spędzili w Justka korporacji 20 lat i zjedli zęby na procesach departamentu, właściwie to zbudowali ten departament od podstaw. Justka okropna kierowniczka też otrzymała wypowiedzenie, jak również 12 pensji odprawy. Justek się składał na prezent. Kierowniczka przyszła po prezent bez cukierków. Nieładnie.

Każdy zespół otrzymał w prezencie nową kierowniczkę. Jedna jest okropna, druga jak cię mogę trzecia bardzo OK. Ćwiczy jogę i w ogóle...To nowa Justka kierowniczka, zatem Justek na tej zamianie zyskał. Justek w czepku urodzony. 

W ramach restrukturyzacji wysiedlili departament z luksusowego wieżowca na Mordorze i przenieśli do obskurnego magazynu w Wypierdowie, Wypierdów jest w okolicach Żerania. Z Wypizdowa do Wypierdowa jest jak stąd do końca świata, Justek wie, bo tam pracował, w tym samym magazynie, w tym samym pokoju. Wszystko wydaje się mniejsze i  brzydsze, a może to Justek w lepszym świecie urósł i wyładniał. Widok z okna na oczyszczalnię śmieci i rzędy toi-toi -ów. 

Na szczęście Justek nie w ciemię bity, dowiedział się, że koleżanka z działu obok samochodzikiem zamierza jeździć z dwiema innymi, to się podpiął na czwartego. W Komorowie będą Justka zabierać. Ma to swoje plusy i minusy, o których innym razem.

Justek tak się ulokował  na ołpen spejsie, że siedzi między swoimi ulubionymi koleżkami, zatem nie narzeka. Zwłaszcza, że ploty chodzą, że wkrótce zlikwidują departament, przestawiając się na tani outsourcing. Podobno już szkolą ludzi na drugim końcu Polski. A wywalili kierowników, by sprawdzić, czy firma będzie nadal działać, mimo tak radykalnych posunięć. Działa. Koleżanki Justka, które odkładały macierzyństwo, już nie odkładają. Ludziska biorą fałszywe L4. Wszyscy szukają pracy. Szaleństwo. W tej firmie było lat wiele jak w PRLu. Dlatego ludzie z Justka działu siedzą tu 10-15-20 lat. Niby narzekali zawsze, ale to takie polskie narzekanie, dla sportu. Justek też narzeka, choć nie narzeka. 

Podobno mają zwalniać nieefektywnych. Justek robi co miesiąc dużą normę (jest mała i duża), dzięki czemu co miesiąc otrzymuje premię. Ale przydupasy mają umowę tylko do końca lipca, co dalej, nikt nie wie. Justek jest teraz na urlopie. Tradycyjnie spędza go w domu, z różnych względów. Planuje zamienić swój squat w mieszkanie, w wyniku czego ma jeszcze większy squat. Wysypia się, pije sok z buraków i ćwiczy jogę. Kot szczęśliwy jak nigdy. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz