niedziela, 14 czerwca 2015

Justek bywa

Ponieważ Justek się czasem udziela charytatywnie, zdarza mu się bywać. Rzadko, bowiem Justek z tych, co wolą życie spędzić na własnych warunkach. Im Justek starszy, tym bardziej z własnych wyborów zadowolony.

Udał się Justek m.in ostatnio do modnej hipsterskiej knajpy, by się pobratać z młodymi działaczami społecznymi, a przy okazji przyjrzeć im sięz bliska. Młodzież ta różni się znacznie od młodzieży, z którą Justek się bratał, gdy sam był młodzieżą. Tamta młodzież poza piciem wódki i oglądaniem TV to właściwie nic innego nie robiła. Justek stwierdza po latach, że za młodu stanowczo za dużo pił wódki. Ale z każdej historii można zrobić historię i to Justka pociesza.

W  modnej hipsterskiej knajpie spotkał się Justek z młodzieżą wielkomiejską, ambitną, oczytaną i aktywną, nie z chlejącą i pasywną. Atmosfera była ciut drętwa, zaproponował zatem Justek zabawę na rozruchanie towarzystwa i trochę się oddrętwiła. Prawie wszyscy sączyli zieloną herbatę, mimo wieczornej godziny albo koktajle wegańskie z jagodami goi. Justek zamówił kieliszek wina. Zaczęły się konwersacje, mniej lub bardziej drętwe na przełamanie lodów. Kiedy Justek sam był młodzieżą fatalnie się czuł wśród takiej młodzieży, myślał, że coś mu w życiu odebrano. I miał wrażenie, że żyje podwójnym życiem. Zresztą do dziś mu to zostało. Przynajmniej ma o czym pisać :-). A teraz Justek starszy i mądrzejszy, inaczej patrzy na życie.

Teraz Justek patrzy na nich i rozumie, że to taki sam model uwikłania jak każdy inny. Ich rozmowy to jeden wielki casting - jaka ja jestem fajna, gdzie nie byłam, czego nie robiłam. Wyliczanie knajp, do których się chodzi i osób, które się zna. Jedziesz na studia do Wrocławia? To super, bo stamtąd jestem blisko do Berlina i Pragi, i koniecznie sobie załatw stypendium zagraniczne, Wiesz już, gdzie pojedziesz do Erasmusa? Bo ja, mój kumpel, moja siostra, JA, JA, JA,  Jaka jestem fajna, jaka jestem fajna... Oni ze sobą nie rozmawiali, tylko się sobie wzajemnie prezentowali. Justek rozumie, dlaczego za starych czasów wolał się napić wódki. I dlaczego nigdy nie chciał pracować w NGO, zmieniać świat na lepszy sącząc modnego drinka w modnym warszawkowym klubie. Ale od czasu do czasu Justek to robi, by zachować w życiu równowagę. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz