piątek, 12 grudnia 2014

Justek Wolontariuszem


Justek jakiś czas temu, niespodziewanie dla samej siebie rozpoczął wolontariat w pewnej Fundacji. Justek tego wcale nie planował. Justek sam nie wie, jak to się stało. Justek wpadł w pewne tarapaty rodzinne, o których nie będzie pisał na tym blogu, w wyniku których musiał/chciał zrezygnować ze świeżo podjętych studiów podyplomowych w trybie awaryjnym (teraz Justek trochę żałuje, bo to, co wydawało się wybuchem bomby atomowej, okazało się niewypałem, ale widocznie tak miało być, zwłaszcza, ze Justek otrzymał też kilka innych podpowiedzi od Wszechświata, że te studia to może nienajlepszy pomysł na ten moment). Tak czy srak, Justek w wyniku owych perypetii poznał słynną PPF. (pisarkę-psycholożkę-feministkę). PPF zaproponowała Justkowi wolontariat w Fundacji, a że Justek mało awanturujący się ostatnio zrobił, mówi: Niech będzie.
Na razie mało, co robi. Trochę pokserował, trochę pomógł w księgarni ze sprawami papierkowymi, przeczytał i zrecenzował jedną książkę. Z tej recenzji średnio zadowolony, ale pierwsze koty za płoty. Ma też liczne bonusy. Może kupować w Fundacji książki w cenie hurtowej, chodzić na wykłady ( na które jako nie-wolontariusz też mógł chodzić, ale nie chodził), no i otrzymuje czasem zaproszenia na różne imprezy, np. raz poszedł do teatru. No i raz się tam napił  wiśnióweczki :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz