wtorek, 1 października 2013

Justek na Festiwalu Nauki


Umówił się Justek z dziewczynami z Klubu Kreatywnego Czytania w Etno Cafe na kawę i plotki z najwyższej półki. Spotkanie w październiku, ale już teraz Justek postanowił odwiedzić Muzeum Etnograficzne, co by wiochy nie robić swoim brakiem obycia. Do Muzeum tego się Justek już od dawna wybiera, ale jakoś dotrzeć nie może. Dostał wreszcie potrzebnego kopa, by pojechać i opowiadać przy kawce z miną zblazowanego bywalca: tak byłem, byłem, widziałem. 

Pomyślał sobie Justek, że się wybierze w sobotę popołudniu, posprząta najpierw, oporządzi kota i takie tam inne sobotnie. Jak pomyślał, tak zrobił, ubrał się ładnie i udał na dworzec w poszukiwaniu pociągu. Okazało się, że najbliższy odjeżdża za dwie godziny. Wkurzył się Justek, bo ten pociąg go wcale nie urządzał. Z tego wkurzenia udał się do Biedronki, gdzie nabył produkty na obiad i opakowanie waniliowych babeczek. Wieczór spędził z Almodóvarem i kotem. 

Ale nie ma tego złego, co by Justkowi na dobre nie wyszło. Nazajutrz się udał na Wydział Psychologii UW, by posłuchać dwóch wykładów w ramach Festiwalu Nauki.

Lubi Justek bardzo wykładowców psychologii, bo są przyjemni w obejściu, pewni siebie, swobodni i sympatyczni, nie odczuwają też przymusu upychania w każdym zdaniu słów obcego pochodzenia dla pokazania jacy są mądrzy. Pierwszy był dobrze zbudowany i półtoragodzinny wykład zmieścił w jednej godzinie, drugi - wątły i tak uroczy, że Justek byłby skłonny go adoptować - gadał przeszło dwie godziny. Justek wrócił do domu bardzo zadowolony :-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz