niedziela, 15 września 2013

Galimatias czyli Kogel Mogel


W poniedziałek zadzwoniła do Justka Jagoda z informacją, iż znajduje się w Centrum Dowodzenia przy Kredytowej i spytała, czy zapisać Justka na malarstwo. Dziś, o 17: 30, rzekła. To był taki skrót myślowy, którego Justek nie odczytał właściwie, ale oczywiście się zgodził. Dziś o 17:30 bezpłatne zajęcia z malarstwa w ramach lekcji pokazowych, pomyślał sobie Justek. No dobra, pokazujcie, co tam macie. I Justek pojechał do Centrum po pracy.
- Dzień dobry - zawołał, wchodząc do sekretariatu - Przyjechałem na malarstwo.
- Jakie malarstwo? - spytała pani za biurkiem - poprawiając na nosie okulary.
- O 17:30, jestem zapisany.
- Ale w poniedziałki nie ma malarstwa. 
- Jak to nie ma?
- Nie ma
- W takim razie... jestem zapisany na inne zajęcia.
- Jakie?
- Nie wiem, a jakie są?
Zebrały się nad biednym Justkiem wszystkie baby z sekretariatu i  zaczęły się nad nim psychicznie znęcać.
- No dobra- mówi szefowa. - Ustalmy coś. Zadzwoniła pani do nas i co powiedziała?
- Nie dzwoniłem. Moja koleżanka tu była i mnie zapisała.
Okazało się, że na środę, na 17:30. Dziś (cię zapisuję), na 17:30 ( w środę). Tak skrót myślowy.
Nie ma tego złego, co by Justkowi na dobre nie wyszło. Justek zapisał się przy okazji na ceramikę, decoupage i robótki ręczne. W rezultacie wstaje o 4:30, a wraca o 21:30, nie je jak człowiek, nie myje się porządnie i zaniedbuje biednego kota. I tak do końca września w każdy wtorek, środę i czwartek. I przybyło kolejne miejsce, w którym mają Justka za niebezpieczną wariatkę ;-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz