Justek, Jagoda i Jola spotkały się w niedzielę, co by trochę pomalować. Justek
w rozkwicie PMS. W autobusie pośpiesznym, który jechał 10 minut zdążył się
popłakać trzy razy i dwa razy prawie wywołać bójkę. Bo tak!
Cieszył się na malowanie i na wyżerkę, Justek na letniej diecie pogrubiającej.
Dziewczyny zaczęły od dyskusji na tematy życiowe, Justek w PMS cały się
zaperzył, dobrze, że było wino. Jagoda spędziła 23 lata w nowym Jorku, Justek
pięć lat w Grodzisku Mazowieckim, to prawie to samo.
Malować poszły pod blok, Justek namalował drzewo, z
którego nie był zadowolony. Oddał drzewo Jagodzie, w zamian otrzymał dwie brytfanki do pieczenia chleba i cenną radę odnośnie farbowania włosów. Suma
sumarum udany dzień :-).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz