niedziela, 7 września 2014

Wrześniowe jaskry






Kiedyś Justek bardzo lubił zbierać i suszyć kwiatki, zwłaszcza na wielkim wysypisku odpadów organicznych na terenie pobliskich ogródków działkowych. Od dwóch lat dostępu do działek strzeże furtka zamknięta na kłódkę. Wcześniej stała otwarta na oścież…Nie wpadli na to by Justkowi dorobić klucz.
 Pobliskie łąki również ostatnio pogrodzono, by wybudować osiedle domków jednorodzinnych. Ale zostawili tę część najpiękniejszą, taką ścieżkę wśród drzew, udającą środek lasu. To mekka miejscowych pijaczków i Justka zbierającego kwiatki.
Justek nazbierał nawłoci, wrotyczu, krwawnika i krwawnicy (kto wymyślał te nazwy?). Nazbierał też wrześniowych jaskrów. Justek jak nabierze sił, wyrzuci stare bukiety, wiszące pod sufitem, spłowiałe już i smutne.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz