Nadeszła w życiu Justka ta wiekopomna chwila, gdy
zrozumiał, że pora wymienić krany w łazience. Zwlekał z dwóch zasadniczych
powodów. Po pierwsze Justek to mały centuś i źle się czuje wydając pieniądze.
Po drugie nie lubi mieszkania, w którym mieszka. Tu Justek musi rozczarować
czytelników. Nikt tego mieszkania Justkowi nie kupił. Mieszkanie to, chociaż
teoretycznie Justka, w praktyce należy do pewnej bardzo toksycznej osoby, która sporo w życiu Justka ongiś namieszała.
Justek tymczasowo tam rezyduje, ale ma nadzieje, że ta tymczasowość nie okaże
się wieczna. Trudno się Justkowi zmusić do zrobienia czegokolwiek w tym
mieszkaniu, bowiem czuje się w nim trochę jak w więzieniu. Ale zdaje sobie
oczywiście Justek sprawę, że wielu chętnie by w takim więzieniu porezydowało,
zatem nie narzeka, bo i tak uważa, że w czepku urodzony :-).
Krany padły już dawno. Ten od umywalki
jakieś trzy-cztery lata temu. Tak, tak…Gałki odpadły. Obie były czerwone, każda
z innej parafii. Ale po ich nasadzeniu na zerodowane bolce dało się odkręcić i
zakręcić wodę. Gorzej z prysznicem nad wanną. Odpadł bolec uruchamiający funkcję
prysznica, zatem woda tylko leciała ciurkiem z kranu. Justket tak z rok funkcjonował,
no może ciut krócej. A że Justek wychował się w domu, w którym nie było ciepłej
wody i myć się można było co najwyżej w misce, to Justek nie odczuł tego jakoś straszliwie.
Justek mało wymagający jest jeśli chodzi o kwestie materialne.
Wmawiał sobie również Justek, że nie ma
czasu się tym zająć, co w praktyce oznacza, że wybierał inne zajęcia. Wsiadł
jednakże pewnego dnia do autobusu i pojechał do Janek, gdzie zakupił w dużym
markecie budowlanym dwa krany. Nabył przy okazji kilka innych rzeczy. Zajęło mu to jakiś dwie minuty. Tak długo
wybierał. Justek z tych, co wchodzą do sklepu, jedno spojrzenie, szybka decyzja
i Justek wychodzi z torbą lub pustymi rękami. Dlatego Justek nie chodzi z innymi
babami na zakupy.
Wykorzystując dni wolne do pracy, Justek
zadzwonił do Pana Hydraulika, by dowiedzieć się, że rozstaw kranu ma Justek
starego typu, tzw. krakowski i specjalny brzydki kran retro musi zakupić. Tego
z marketu, Pan Hydraulik nie zamontuje, chyba że glazurę skuje i zrobi wszystko
od nowa. Justek zostawił swojego Pana Hydraulika samego z kotem i wyruszył do
sklepu hydraulicznego, który prowadzi pewna ekscentryczna staruszka. Wracał do
niej jeszcze dwukrotnie, za każdym razem zwracając kran. Nie taki, choć
zapewniała, że taki.
A że Wypizdów mały Pan Hydraulik
wygłosiwszy tyradę pod adresem uroczej ekspedientki, sam pojechał w jakieś
sekretne miejsce po nowy dla Justka kran starego typu. Zamontował go skutecznie.
Justek już może się prysznicować i zęby myć w umywalce. Justek bardzo
zadowolony. Pan hydraulik za dwa krany wziął 60 zł i Justek miał wyrzuty
sumienia, że tak mało. Ale w końcu On sam tyle chciał, to Justek mu tyle dał.
Przy okazji Justek dowiedział się, że ma kradzioną pralkę. Pan Hydraulik nie
powiedział tego of kors wprost, ale było wiadomo, o co chodzi. Pralkę tę
zostawili ludzie spod mocno ciemnej gwiazdy, którzy rezydowali w tym mieszkaniu przed Justkiem.
Zastanawiał się wtedy Justek, czemu zostawili taką wypasiona pralkę, zamiast
wziąć ją ze sobą...Teraz Justek już wie. Nie podłączy jej, skazany na wkładanie
rury z odpływem do zlewozmywaka, zabezpieczając ją czajnikiem pełnym wody. Rura
została odcięta w połowie. Tamci chcieli ją szybko skądś wynieść. I wynieśli. Justka
już nic nie zdziwi.
4 Pomalować kuchnię
5 Odnowić fotel kota Filipa.
6 Kupić szafę
8 Oczyścić piwnicę
9 Pójść do opery
10 Zapisać się na kurs pisania
11 Pozbyć się starych rowerów
12 Zrobić przemeblowanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz